W niektórych miastach czipowanie psów jest obowiązkowe, a wówczas koszty owego zabiegu są różnie refundowane. Na przykład są gminy, w których czipowanie psa jest bezpłatne po udokumentowaniu opłacenia podatku za czworonoga. W niektórych miejscowościach osoby po 65 roku życia nie płacą ani tego podatku, ani za czipowanie psa. Można zorganizować również dużą akcję, wtedy koszty czipowania również są mniejsze.
Po co w ogóle zawracać sobie głowę owym zabiegiem? Czipowanie ma uzasadnienie w przypadku, gdy pies się zgubi, zostanie skradziony czy wałęsa się bez opieki. Czip plus czytnik i właściciel będzie zidentyfikowany. Gdy pies został skradziony, to tylko przypadek mógłby pomóc, bo wiadomo, że złodziej nie będzie szukał właściciela.
W Gryfinie nie ma obowiązku czipowania zwierząt. W naszym mieście za 50 złotych można zaczipować naszego pupila w lecznicach przy ul. Łużyckiej i w „Czterech łapach” przy ul. Krasińskiego oraz w pobliskich Podjuchach przy ul. Metalowej. Gryfińskie lecznice posiadają czytniki. Odczytywanie jest bezpłatne.
Pytacie państwo czy zabieg jest bolesny. Czip zostaje wszczepiony w okolicy lewej łopatki, a lekarze zapewniają, że pomimo groźnie wyglądającej igły, zabieg nie jest bolesny.
Nie ulega wątpliwości, że gryfińskiej Straży Miejskiej czytnik bardzo by się przydał. Teraz w razie potrzeby korzysta się z usług lecznic. Warto się zatem zastanowić, czy w przyszłorocznym budżecie gminy nie zaplanować kwoty 1.200 – 2.000 zł na zakup czytnika czipów.
TWS








Napisz komentarz
Komentarze