Jednak sposób wyboru Michał Jermołowicza wydaje się co najmniej wątpliwy. Nowy kierownik ma bliską i wieloletnią relację z dyrektorem CSiR Miłoszem Dudkiewiczem – panowie nie tylko się przyjaźnią ale grają także razem w jednej drużynie koszykarskiej w GALKO (także z Sawarynem), co potwierdzają zdjęcia z mediów społecznościowych *(zdjęcia w załączeniu) . Znając Michała (chodziłem z nim do szkoły) to jego najmocniejszą stroną w administracji jest teściowa czyli starosta gryfińska.
Co więcej, w ogłoszeniu konkursowym wskazano, że preferowane jest wykształcenie z zakresu sportu i turystyki, natomiast w obowiązkach nowego kierownika znalazły się m.in. przygotowywanie dokumentacji budowlanej, zamówienia publiczne i prowadzenie archiwum zakładowego – co wydaje się znacznie wykraczać poza sportowe doświadczenie.
Znajoma z Laguny powiedziała mi, że komisja konkursowa rozpatrywała cztery kandydatury, a największa dyskusja toczyła się między dwoma, z których jednego (kompletnie bez przygotowania) mocno forsował dyrektor CSiR.
Podobno rozmowa komisji z jedną z kandydatek, trwała zaledwie 7 minut. Czy to nie brzmi jak kolesiostwo?
Od pewnego czasu w CSiR dzieje się wiele rzeczy, które sami pracownicy określają jako „dziwne”. Mam wrażenie, że temat wymaga głębszego sprawdzenia i być może Redakcja mogłaby się nim zająć. Liczę na zainteresowanie tą sprawą i podjęcie dziennikarskiego śledztwa, bo na inne redakcje nie ma co liczyć w Gryfinie.
Pozdrawiam.
*** (proszę o zachowanie anonimowości)







Napisz komentarz
Komentarze