Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 06:53
Reklama
Reklama
Reklama

Mąż jechał pijany autem, a samochód straciła żona. Wszyscy wiedzieli, sąd nie. Stąd kasacja

Pijany kierowca stracił samochód. Tak zdecydował sąd, a teraz w sprawę włączył się rzecznik praw obywatelskich (RPO), bo uznał, że sędzia się pomylił.
Mąż jechał pijany autem, a samochód straciła żona. Wszyscy wiedzieli, sąd nie. Stąd kasacja
Miał 2,5 promila w organizmie. I to kolejny raz...

Autor: Canva

W 2024 roku weszły w życie przepisy, zgodnie z którymi pijani kierowcy, sprawcy wypadków, mają tracić pojazdy. Sądy odbierają takim osobom samochody, motocykle, maszyny rolnicze, które przechodzą na własność państwa, a potem zostają sprzedane.

Ale od tej zasady są wyjątki, bo gdy np. pijany kierowca prowadzi służbowe auto, to pojazdu nie można skonfiskować. Wtedy sprawca musi zapłacić.

Tylko w ubiegłym roku w ten sposób Polacy stracili 1200 pojazdów, a w stosunku do kolejnych 800 czekano na wyroki.

Mąż jechał pijany, ale to żona nie ma samochodu

O który sąd chodzi, i gdzie zapadła taka decyzja, RPO nie ujawnia. Ale wiadomo, że napisał kasację w sprawie ukaranego mężczyzny.

Wina kierowcy jest bezsporna. Jechał samochodem, mając 2,5 promila alkoholu w organizmie. I nie był to jego pierwszy raz, bo miał na koncie zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Wyrok skazujący w takiej sytuacji był oczywisty.

„Kierowca stanął przed sądem rejonowym. Ten skazał go na 1,5 roku pozbawienia wolności, dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych oraz 14 tys. zł świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej” – donosi brd24.pl.

Sąd – dodajmy jeszcze – orzekł też przepadek auta na rzecz skarbu państwa.

Wszyscy wiedzieli, sąd nie. Stąd kasacja 

Rzecz w tym, że skazany nie był jedynym właścicielem samochodu, bo należał także do jego żony. A w takiej sytuacji nie powinno być konfiskaty. Niestety wyrok się uprawomocnił i jedyną drogą do zmiany orzeczenia jest kasacja.

„Z notatki urzędowej i z protokołu oględzin rzeczy wynika, że pojazd należy do żony oskarżonego – której po zakończonych czynnościach przekazano auto. Także z pisma prezydenta miasta wynika, że od 2020 r. pojazd jest na nią zarejestrowany” – zauważa RPO.

A serwis dodaje: „Sędzia prawdopodobnie oparł się jedynie na protokole przesłuchania kierowcy, który podał w nim, że jest kawalerem”.

RPO dodaje, że w takiej sytuacji mężczyzna powinien zostać ukarany finansowo – w wysokości wartości auta – ale samochód powinien wrócić do żony.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Gucio 23.06.2025 11:10
Nieważne, że na żonę był zarejestrowany samochód, jeżeli nie mają rozdzielczość często też się zdarza że żona nawet nie prawa jazdy a auto jest na nią to bezwzględna konfiskata mienia jest zasadna.

Utajniona sprawa 12.06.2025 17:47
Bzdury piszesz redaktorku. Wystarczy być właścicielem czerwonego porsche i nikt tego nie śmie nawet konfiskować. A policja przeprasza właściciela i pijaną w sztok panią kierowcę pijaczkę. Policja podobno nawet obiecała, że już takie zatrzymanie porsche się nie powtórzy. Ciekawe czy drogówka ma sprawę o nękanie pijaczki ?

A. Żmijewski 11.06.2025 21:39
Jeśli mają wspólnotę majątkową pyr pyr z dziada pradziada to zasadniczo skarga zasadna RPO jest niezasadna wraz z zażaleniem na treść tej skargi pyr pyr

kreator 11.06.2025 17:40
Sędziowie są często oderwani od rzeczywistości.

Był leniwy 15.06.2025 14:06
Nie przeczytał akt.

szczęście 11.06.2025 15:13
I dobrze się stało ze nie miał możliwości już jeździć. Pewno jedyny sposób.

Kudłata 11.06.2025 14:55
Cygan zawinił konia powiesili Wio koniku a jak się postarasz Tra la la la la bum cyk cyk

Mercedes 11.06.2025 10:00
Bardzo dobrze bo jeszcze by jeździł.

Le psi 12.06.2025 17:49
Jak ta z czerwonego porsche.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama