Podczas gwałtownej burzy ogromne drzewo – kasztan – runęło prosto na nasz kontener gastronomiczny. Zmiażdżyło dach i całkowicie zniszczyło bar. Nie da się go już uratować.
Z dnia na dzień zostałyśmy bez lokalu, bez sprzętu, bez pracy i dochodu, z rachunkami i dziećmi, które pytają: „Mamo, co teraz?”.
Nie mamy nic – tylko siebie i ogromną wolę, by się nie poddać.
Dlatego prosimy o pomoc – zbieramy 60 000 zł, aby:
• wynająć i wyremontować nowy lokal,
• kupić niezbędny sprzęt gastronomiczny,
• uzupełnić towar,
• przetrwać pierwsze tygodnie bez dochodu.
Każda złotówka to dla nas szansa, by wrócić do pracy i znów stanąć na nogi – nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla naszych dzieci.
Nie możesz pomóc finansowo? Udostępnij tę zbiórkę – to dla nas naprawdę wiele znaczy.
Z całego serca dziękujemy ❤️
Link do zbiórki:
Lena i Weronika
Od redakcji: O skutkach tej groźnej burzy, która przyszła do nas 26 czerwca 2025 r. ok. godz. 19, pialiśmy już wcześniej. Potężna wichura złamała kasztanowiec, który runął na bar w Cedyni. Zniszczenia są ogromne. W wyniku kataklizmu poszkodowana została jedna z córek pani Weroniki. Kiedy runął dach baru, dziewczyna zasłoniła własnym ciałem młodszą siostrę. Prawdopodobnie uratowała jej życie.















Napisz komentarz
Komentarze