Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 06:03
Reklama
Reklama
Reklama

Alkoholu tutaj już nie kupisz. Albo leczenie, albo picie

Szkodzi zdrowiu, ponieważ jest toksyczny dla wielu organów, w tym wątroby, mózgu i serca, uszkadzając komórki i zakłócając ich prawidłowe funkcjonowanie. Długotrwałe lub nadmierne spożycie zwiększa ryzyko chorób przewlekłych, uzależnienia oraz problemów psychicznych i społecznych.
Alkoholu tutaj już nie kupisz. Albo leczenie, albo picie
Zdrowie nie to, ale piją :na zdrowie".

Autor: Canva

„Zakładaliśmy się, która z pań nie zejdzie na śniadanie i nie pojawi się na zabiegach” – napisał kuracjusz. Powód? Nocne balangi. Dlatego alkohol ma zniknąć z sanatoriów.

Do redakcji Medonetu napisał czytelnik, który w liście zdał relację ze swojego pobytu w sanatorium w województwie zachodniopomorskim na przełomie października i listopada 2024 roku. Był świadkiem codziennego picia alkoholu przez innych kuracjuszy, co – jak to określił – negatywnie wpływało na atmosferę w ośrodku. 

Widzieliśmy te szklane oczy u kobiet

Jak napisał w swoim liście, każdego ranka znajdował w koszu na śmieci puste butelki po alkoholu, a niektórzy kuracjusze regularnie opuszczali zabiegi i posiłki z powodu nadużywania trunków. 

„W pokoju zakładaliśmy się, która z pań nie zejdzie na śniadanie i nie pojawi się na zabiegach. Już po tygodniu wiedzieliśmy, kto tak baluje, ale z racji, że nas to nie dotyczyło, to zbywaliśmy to. Czasem milczeniem, a czasem śmiechem, zwłaszcza gdy widzieliśmy te szklane oczy u kobiet. Okej, sam abstynentem nie jestem, koledzy z pokoju też nie, ale przyjechaliśmy jednak na kurację...” – czytamy w liście. 

Prof. Łukasz Balwicki, Krajowy Konsultant w Dziedzinie Zdrowia Publicznego, podkreśla, że Polska zmaga się z poważnym problemem nadmiernego picia alkoholu. 

W swoim najnowszym raporcie GUS podał , że w 2024 roku statystyczny Polak wypił średnio 8,8 litra czystego alkoholu. To mniej niż w poprzednich latach, za to coraz częściej sięgamy po mocniejsze trunki.

Dlatego państwo – powiedział profesor w rozmowie z Medonetem – powinno podejmować działania ograniczające szkody zdrowotne wynikające z nadmiernego spożycia alkoholu. Podobnie jak w przypadku tytoniu, narkotyków czy niezdrowej żywności.

Tak ograniczą dostęp do alkoholu

I państwo najwyraźniej nie chce bezradnie przyglądać się tej sytuacji. Ministerstwo Zdrowia – podaje Medonet – przygotowuje zmiany w przepisach, które ograniczą dostępność alkoholu w Polsce. 

Jednym z założeń nowelizacji ustawy jest całkowity zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach paliw oraz w placówkach leczniczych, w tym w sanatoriach. Nowe regulacje mają być wprowadzane stopniowo, a pierwsze z nich mają wejść w życie już 1 stycznia 2026 roku.

Jolanta Sobierańska-Grenda, ministra zdrowia, podkreśla, że zmiany dotyczące uzdrowisk są częścią szerszego projektu, który ma na celu ograniczenie fizycznej dostępności alkoholu w miejscach związanych ze zdrowiem. Z informacji Medonetu wynika, że ta decyzja może być odpowiedzią na problem nadmiernego picia alkoholu, który w polskich sanatoriach nie jest rzadkością.

Picie alkoholu w sanatoriach to tradycja

Te zmiany budzą różne reakcje. Z jednej strony wskazuje się na konieczność ograniczenia dostępu do alkoholu w miejscach, które powinny sprzyjać zdrowieniu i regeneracji. 

Z drugiej strony pojawiają się obawy, że wprowadzenie nowych przepisów może wpłynąć na popularność sanatoriów wśród kuracjuszy, dla których picie alkoholu jest elementem ich pobytu.

Alkohol szkodzi zdrowiu, ponieważ jest toksyczny dla wielu organów, w tym wątroby, mózgu i serca, uszkadzając komórki i zakłócając ich prawidłowe funkcjonowanie. Długotrwałe lub nadmierne spożycie zwiększa ryzyko chorób przewlekłych, uzależnienia oraz problemów psychicznych i społecznych.

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

A. Żmijewski 27.10.2025 09:08
Zasadniczo przyjechał konfident pyr pyr do sabatorium ale zamiast się leczyć liczył butelki w koszach na śmieci i zakładał się z hazardzistami która pijana pani będzie łatwiejsza pyr pyr. Zasadniczo taka konfitura powinna siedzieć w domu pod żony pantoflem pyr pyr. Na pobyt w sanatorium to trzeba mieć zdrowie i kondycję pyr pyr

Herbatka z prądem 26.10.2025 21:07
Na leczeniu jeszcze wiecej piją

niestety 26.10.2025 20:57
Alkohol to źródło wielu nieszczęść.

65645 26.10.2025 18:35
Zastanawiająca jest ta obecna krucjata przeciwko alkoholowi, zwłaszcza że oparta jest na kłamstwach i manipulacjach. Przecież dzisiaj bardzo mało się pije. Kiedyś się chlało, wszędzie wóda, nic się nie załatwiło bez wódy a dzisiaj nawet puby w Gryfinie popadały bo młodzież do nich nie chodziła.

links 26.10.2025 18:49
Fakty są takie, ze na głowę mieszkańca pije się więcej.

yh56 26.10.2025 21:58
Fakty są takie, że dane z przeszłości mają zerową wiarygodność. To ile "oficjalnie" według tych danych się piło 20-30 lat temu należałoby przemnożyć razy 2-3.

hehehe 26.10.2025 12:35
Alkohol stawia ich na nogi :))))

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama