Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 29 kwietnia 2024 01:53
Reklama
Reklama

Rodzice przekonali burmistrza do większości swoich argumentów

Nie będą zabierane do Mieszkowic przyszłe klasy siódme i ósme z podstawówek w Czelinie, Troszynie i Zielinie. Te szkoły z sześcioklasowych przekształcą się w ośmioklasowe. Nie będzie też przenoszona biblioteka do budynku szkoły podstawowej w Mieszkowicach. Taką obietnicę publicznie złożył burmistrz Andrzej Salwa dzisiaj, 1 lutego 2017 r. na spotkaniu z rodzicami uczniów mieszkowickiej podstawówki, wycofując się nagle z wcześniejszej koncepcji. Burmistrz przyparty do muru musiał też ujawnić swój pomysł na funkcjonowanie oświaty w gminie. Okazuje się, że nasz wczorajszy artykuł dał burmistrzowi sporo do myślenia. W ciągu jednego dnia przygotował bowiem zupełnie nową koncepcję wdrażania reformy oświatowej w gminie.
Rodzice przekonali burmistrza do większości swoich argumentów

Skrytykował dyrektorkę i zespół

Burmistrz na początku przyjął postawę atakującego. Miał pretensje o panujące emocje, komentarze pisane przez mieszkańców na naszym portalu. Było widać, że nie jest zadowolony z obecności mediów na środowym spotkaniu. Sam jednak nie powściągnął emocji i o całą tę sytuację próbował obwinić… dyrektor podstawówki Iwonę Świerczyńską.

Nie przewidział jednak jednego – reakcji rodziców uczniów i samej pani dyrektor, która dzielnie stawiła czoła takim bezpodstawnym oskarżeniom. Iwonę Świerczyńską poparli rodzice i nauczyciele, a jej wypowiedź nagrodzili brawami.

No to burmistrz uciekł się do innej metody. Powiedział, że na kilku spotkaniach w sprawie wdrożenia w gminie reformy oświatowej „było zero tematu o dzieciach” i że „zapomniano w pewnym momencie o dzieciach”. Te słowa oburzyły obecnych na sali członków gminnego zespołu powołanego do spraw reformy.

Pretensje rodziców o brak konsultacji społecznych

Rodzice mieli pretensje do burmistrza, że nie przekazuje należycie informacji o zamiarach zmiany sieci szkół.

-Dlaczego nie ma informacji na BIP? – pytała jedna z mam.

-Może zastanowić się nad likwidacją małych szkół? – zaproponowała z kolei Anna Górecka.

Rodzice akcentowali postulat aby nie dzielić dzieci na dwie szkoły w różnych częściach Mieszkowic.

-Jeśli wczytać się w reformę, to chodzi o wygaszanie gimnazjum, a nie o likwidację podstawówki – zwrócił uwagę Ireneusz Rutka.




Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama