Książki wyrzucone na śmietnik

Książki umierają i przestają być potrzebne. Ich wyrzucanie to jest coś absolutnie normalnego. To samo robią biblioteki. Mam kartony zbędnych - niepotrzebnych, zniszczonych, nieaktualnych książek. Szkoda, że nie ma miejsca, w którym można je zostawić - może ktoś by je sobie wziął? I tylko te niepotrzebne do makulatury. Może ktoś z zacięciem społecznym? Chociaż w czasie pandemii to u tak raczej niemozliwr. Nie każda treść nie każda książka warte są szacunku i uwagi. Wiele z nich to rzeczy potrzebne doraźnie potem zbędne. Zapytajcie uczniów ile pięknych prawie nieużywanych podręczników wyrzucają z powodu reformy oświaty.

to te poł glowki z blyskawicami i wiedza smartfona

ja uwielbiam ksiazki to nawet kuriozum bo babcia mi czytała lektury ha ah aha ksiazka uczy wyobrazni myslenia przestrzennego słowem kreacji własnego ego ah ah aha jak ja słyszę opinie ze odstaje od czegoś i jestem nie taki jak ogół TO SIĘ CIESZĘ bo nigdy nie bedę parobkiem systemu jak ogół ha aha ha

polecam film niepamięć OBLIVION HA HA AH

A co to za mocher śmietnikowy ryje w śmieciach i fotki strzela !!!!Czy muj stary ?

Z niepotrzebnymi ksiązkami nie ma co obecnie zrobić. Biblioteka nie przyjmuje, na makulaturę też nie ma gdzie oddać. Skoro można oddać teraz segregowany papier, no to mieszkaniec zrobił jak trzeba, tyle, że trzeba było włożyć je do worka.

I o robieniu drutów któś wiedzę pogłębiał.

Książki na śmietniku to makulatura.

Wyrzucać książki ? toż to jest głupota i brak wyobrażni. A jak się nie chciało oddać w mądre schronienie np biblioteka, to przecież tam stoi pojemnik na makulaturę, tak trudno było tam wrzucić ?

Książki kościelne. Buk tak kce

Niby wystawił ale na deszcz. Powinien do biblioteki zanieść.