-Sprawa dotyczyła znęcania się nad zwierzętami domowymi i gospodarskimi. Lidia P. utrzymywała je w niewłaściwych warunkach bytowania. Nie zapewniła im dostatecznej ilości wody oraz pożywienia, tym samym głodząc je. Psy wymagające opieki weterynaryjnej nie miały jej zapewnionej na odpowiednim poziomie – mówi nam Joanna Biranowska–Sochalska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Poces Lidii P. ze Starego Czarnowa rozpoczął się przed Sądem Rejonowym w Gryfinie w 2019 r. W marcu 2018 r. odebrano jej psy, koty, konie, krowy i trzodę chlewną – łącznie ponad 120 sztuk zwierząt. Główną interwencję podjęło wówczas "Pogotowie dla Zwierząt".
Prokuratura Rejonowa w Gryfinie zaraz po interwencji wydała lekarce na czas prowadzenia spawy karnej zakaz przyjmowania i posiadania zwierząt. Jeszcze w grudniu 2018 roku skierowała do sądu akt oskarżenia. Zarzutem były objęte czyny Lidii P. wobec zwierząt jeszcze od 1 stycznia 2010 r. do 29 marca 2018 r. Zarzut dotyczył wszystkich odebranych zwierząt w łącznej liczbie ponad 120 sztuk.
Kobieta nie przyznawała się do winy. Na pierwszej rozprawie odmówiła odpowiedzi na pytania oskarżycieli posiłkowych, którymi byli m.in. przedstawiciele "Pogotowia dla Zwierząt".
- Nie przyznaję się do winy. Przykro mi, że wszystkie te lata, za które mam zarzuty, zostały ocenione na podstawie sytuacji zastanej w 2018 roku, gdzie były akurat roztopy i na posesji było błoto. Jeśli psy mają wybór, wolą się wytarzać w odchodach niż perfumować. Szkoda, że organizacja nie przyjechała zimą jak były mrozy, bo wtedy wszystkie zwierzęta były wyczesane – zeznawała przed Sądem Rejonowym w Gryfinie Lidia P.
Lekarka podkreślała, że aby zwierzęta miały co jeść, oszczędzała na jedzeniu dla siebie. Jeden z psów chudł, bo się zakochiwał i wtedy tracił na masie ciała. Sterty chleba były gromadzone dla świń, które chciał hodować mąż oskarżonej - Krzysztof.
-On chciał aby te świnie widziały niebo. Dlatego chodziły wolno po posesji – mówiła Lidia P. i zapewniała, że leczyła zwierzęta.
Sąd przesłuchał podczas procesu kilkudziesięciu świadków. Dowodami w sprawie były m.in. zdjęcia i filmy zrobione podczas interwencji i odbierania zwierząt z posesji w Starym Czarnowie.
Wyrok zapadł 26 października 2021 r. przed Sądem Rejonowym w Gryfinie.
- Oskarżonej została wymierzona kara 3 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 3 lat próby. Nadto została wymierzona kara grzywny w wysokości 200 stawek dziennych po 10 złotych każda; 3-letni zakaz posiadania wszelkich zwierząt; zakaz udostępniania swojej posesji w jakiejkolwiek formie dla jakichkolwiek podmiotów w celu trzymania tam zwierząt; 1000 zł nawiązki na rzecz TOZ; przepadek odebranych od oskarżonej zwierząt; obciążenie kosztami postępowania - informuje nas rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Szczecinie sędzia Michał Tomala.
Wyrok nie jest prawomocny. Lekarka zapowiada odwołanie.










Napisz komentarz
Komentarze