Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
środa, 15 maja 2024 04:11
Reklama

Ginekologów coraz mniej. Pacjentki nie mają u kogo szukać pomocy

Polityka PiS w tej dziedzinie przyniosła opłakane skutki. Zagrożony jest program badań profilaktycznych w zakresie wykrywania raka piersi i nowotworu szyjki macicy. W wielu miejscowościach w Polsce brakuje ginekologów współpracujących z NFZ. Jest źle i nie zapowiada się, że wkrótce będzie lepiej.
Ginekologów coraz mniej. Pacjentki nie mają u kogo szukać pomocy
Problemem jest deficyt ginekologów, szczególnie w mniejszych miastach i gminach.

Autor: Canva

Ministerstwo Zdrowia znacznie rozszerzyło kryterium wiekowe pań uprawnionych do korzystania z bezpłatnych badań profilaktycznych w zakresie wykrywania raka piersi i nowotworu szyjki macicy. Niestety realizacja tych badań może być problemem.  

Nie ma komu leczyć 

W programie przeciwko rakowi szyjki macicy maksymalny limit wieku dla uczestniczek podniesiono z 59 do 64 lat (minimalny wiek to 25 lat), a w przypadku profilaktyki raka piersi wiek kobiet kwalifikujących się do badań zmieniono z 50–69 lat na 45–74 lata. Lekarze już alarmują, że osiągnięcie celów wyznaczonych przez resort zdrowia może napotkać duże przeszkody.

Problemem jest deficyt ginekologów, szczególnie w mniejszych miastach i gminach, niewystarczająca edukacja społeczeństwa oraz zbyt mało pieniędzy na finansowanie badań. To sprawia, że mimo rozszerzenia kryterium wiekowego dostęp do programu może być utrudniony. 

Dr Dominik Lewandowski, wiceprezes Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce, poinformował, że jedynie 11,98 proc. kobiet z jego lokalnej społeczności poddało się cytologii w ramach świadczeń z NFZ-u. W gminie brakuje ginekologa przyjmującego na NFZ, co uniemożliwia efektywną profilaktykę. 

„23,65 zł – tyle płaci NFZ za pobranie wymazu do cytologii. Trzeba w tej cenie zapewnić szkolenie położnej, dostosować pomieszczenie, zakupić fotel ginekologiczny, materiały jednorazowe i koszt pracy położnej” – napisał Lewandowski.

Edukacja to podstawa

Rozszerzenie grupy wiekowej i pełna obsługa formalna programu to jedno. Jednak bez edukacji społeczeństwa uświadamiającej wagę badań profilaktycznych nawet najlepsze inicjatywy spalą na panewce. W niektórych gminach z programu profilaktyki raka piersi korzysta zaledwie 5 proc. uprawnionych kobiet. Na badania często nie zgłaszają się nawet panie pozostające w grupie ryzyka ze względu na nowotworową historię rodzinną. 

Od 1 stycznia 2024 roku do programu profilaktyki raka piersi zostaną włączone kobiety po 5 latach od zakończenia leczenia tego nowotworu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
połączy nas na uka i c nota ha ah ah 07.11.2023 19:30
https://youtu.be/-ffad7VQ5tY oj czyzna na uka cno ta ha ha ah

proste 07.11.2023 16:39
Klauzule sumienia itp. i po branży.

A. Żmijewski 07.11.2023 15:19
Jakby lekarzom płacono lepiej jak producentom ogrodowych pomidorów to chętnych by nie brakowało pyr pyr pyr

kapitan d... ha ha ah w si ha ah ah 07.11.2023 14:33
czytacie i gryfino to *** jest nie logiczne kaja daje a darek odbiera ha ha ah

Knagulec. 07.11.2023 12:22
Jestem ginekologiem samoukiem czekam na ryczące czterdziestki starsze odpadają w parku na ławce nr 8. O zapłatę możecie się nie martwić biorę co łaska

kapitan dupa ha ha ah w si ha ah ah 07.11.2023 11:59
za to proktologów coraz wiecej ha ha ah i ka rabinem nie tak idioci kolbą ha ha ah

Mom 07.11.2023 11:46
PiS zaglądał pacjentkom pod sukienkę to w ogóle nie chcą rodzić.

Reklama
ReklamaMrówka
Reklama