Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
sobota, 6 grudnia 2025 02:01
Reklama
Reklama
Reklama

Sytuacja finansowa osób planujących zakup mieszkania. Bycie „nieco zadłużonym” to nic dziwnego

Jaki trzeba mieć dochód, żeby myśleć o zakupie mieszkania? Taką symboliczną granicą, która pozwala zrealizować nasze plany, jest 25 tys. zł brutto.
Sytuacja finansowa osób planujących zakup mieszkania. Bycie „nieco zadłużonym” to nic dziwnego
Klucz do nowego mieszkania to tez nadzieja na wysokie zarobki. Nie może być inaczej...

Autor: Canva

Tymczasem – jak wynika z badania portalu Nieruchomosci-online.pl – aż połowa gospodarstw domowych zainteresowanych zakupem własnego M, ma miesięczny dochód poniżej tej granicy. 

A to oznacza, że niektórych przypadkach marzenia przegrają z realiami. I część osób odbije się od rynku z powodu wysokich cen mieszkań i drogich kredytów.

Przyjrzyjmy się zatem, jaka jest sytuacja finansowa osób, które planują w tym roku zakup mieszkania lub domu w 2025 roku?

Sytuacja finansowa osób planujących zakup mieszkania

Otóż jak pokazuje analiza Nieruchomosci-online.pl i agencji badawczej Inquiry „To my. Kupujący 2025”:

  • 63 proc. osób uznaje swoją sytuację finansową za stabilną,
  • 65 proc. potrafi zarządzać swoimi finansami,
  • 32 proc. wierzy, że ich sytuacja finansowa poprawi się,
  • 30 proc. przyznaje, że nie będzie w stanie zaoszczędzić na czarną godzinę.

Blisko połowa rodzin, które planują w tym roku zakup nieruchomości, dysponuje miesięcznym dochodem poniżej 25 tys. zł brutto. 

  • 21 proc. deklaruje dochód do 10 tys. zł,
  • 20 proc. w przedziale 10-24 999 zł. 

– Chociaż wynagrodzenia w Polsce rosną, to niemały odsetek rodzin wciąż zarabia mniej niż 10 000 zł brutto. W niektórych przypadkach marzenia przegrają więc z realiami – komentuje Rafał Bieńkowski z portalu ogłoszeniowego Nieruchomosci-online.pl. 

Bycie „nieco zadłużonym” to nic dziwnego

Ustalony budżet miesięczny lub tygodniowy ma 58 proc. rodzin. I – jak deklarują – starają się go trzymać. 

Z kolei 14 proc. gospodarstw domowych deklaruje, że taki budżet ma zaplanowany, ale często przekracza go z powodu braku dyscypliny, rosnących kosztów utrzymania i licznych zobowiązań finansowych. 

Dobrym przykładem tych ostatnich są auta. Wprawdzie blisko połowa osób planujących zakup nieruchomości ma jeden samochód, ale aż 32 proc. – dwa. A to już jest niemałe obciążenie dla naszego budżetu. 

Co ciekawe, 25 proc. osób planujących zakup mieszkania lub domu uważa, że nie ma nic dziwnego w byciu „nieco zadłużonym”.  

Nie widać dużego optymizmu co do przyszłości 

Osoby, które planują w tym roku mieszkanie lub dom, chętniej korzystają z produktów inwestycyjnych i oszczędnościowych niż osoby, które takich planów nie mają. I tak:  

  • 60 proc. badanych ma różne rachunki oszczędnościowe,
  • 30 proc. – obligacje,
  • 16 proc. – akcje,
  • 14 – inwestowało w przeszłości w nieruchomości.    

Żyłkę inwestora ma 58 proc. kupujących. Ta grupa deklaruje, że szuka opłacalnych metod na inwestowanie pieniędzy. Natomiast 42 proc. nie ma nic przeciwko podejmowaniu ryzyka finansowego. 

– Staramy się oszczędzać i w miarę możliwości inwestować, ale nie widać dużego optymizmu co do przyszłości. Raptem jedna trzecia osób jest przekonana, że w najbliższych 12 miesiącach nastąpi poprawa ich sytuacja finansowej – komentuje Rafał Bieńkowski.   

Jeśli mamy nieruchomość, to częściej bez kredytu  

Wśród planujących zakup mieszkania lub domu przeważają osoby, które mają już jakąś nieruchomość – najczęściej mieszkanie na własny użytek. 

Co ważne, osoby planujące aktywność na rynku, które posiadają już nieruchomość na własność, w większości mają ją bez kredytu (64 proc.).

Analiza „To my. Kupujący 2025” pokazuje również, w jakich nieruchomościach żyją obecnie osoby, które planują być aktywne na rynku.  

  • 53 proc. ankietowanych żyje w mieszkaniach,
  • 34 proc. – w domach wolnostojących,
  • 11 proc – w zabudowie szeregowej lub w bliźniaku. 

Jeśli chodzi o liczbę pokoi w zajmowanych obecnie nieruchomościach, najczęściej mamy

  • dwa pokoje – 32 proc.,
  • jeden pokój – 30 proc.,
  • trzy pokoje – 25 proc. 

– Bardzo ciekawe jest to, że wielkość mieszkania lub domu nie jest dla nas najważniejszym czynnikiem. Aż 65 proc. potencjalnych kupujących jest zdania, że ważniejsza od metrażu jest lokalizacja, a więc przyjazna, dobrze skomunikowana okolica – podkreśla Rafał Bieńkowski.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

A. Żmijewski 04.04.2025 16:22
Nie ma co się pyr pyr napalać bo ludzi w kraju ubywa szybko i zaraz zasadniczo domy i mieszkania będą tanieć i stać puste pyr pyr

deweloper z umig 04.04.2025 08:17
To drobnostka.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama