Pożegnali druha Jana Słobodę – przywódcę i przyjaciela [ZDJĘCIA]

Gdy w 2005 roku objęliśmy zarządzanie jednostką wspólnie z nowym Zarządem, mieliśmy przed sobą wiele wyzwań. Nie było łatwo, ale mieliśmy wspólną wizję – uczynić naszą jednostkę silniejszą, lepiej wyposażoną i gotową na każde wezwanie. Krok po kroku, razem budowaliśmy przyszłość OSP Radziszewo, realizując kolejne zadania, które zmieniały naszą jednostkę na lepsze. 

Pod Twoim przywództwem wybudowaliśmy nową remizę, stworzyliśmy miejsce, które stało się sercem naszej strażackiej wspólnoty.

Zakupiliśmy nowy samochód ratowniczo-gaśniczy i sprzęt, który podniósł skuteczność naszej jednostki podczas działań ratowniczo-gaśniczych.

Janie, zawsze dążyłeś do tego, by nasi strażacy mieli wyposażenie, które pozwalało im działać profesjonalnie i bezpiecznie. 

Dbałeś o rozwój społeczności strażackiej – poprzez organizację szkoleń, spotkań, wyjazdów i integracji druhów, budowałeś w nas  ducha wspólnoty i jedności. 
Twoja determinacja sprawiła, że OSP Radziszewo stało się silną, dobrze wyposażoną jednostką, gotową do działania w każdej chwili. 

Nie było dla Ciebie rzeczy niemożliwych – jeśli trzeba było działać, działałeś. Jeśli trzeba było pomóc, pomagałeś. Jeśli trzeba było walczyć o lepsze warunki dla druhów, walczyłeś.
Twoje zaangażowanie i oddanie były inspiracją dla wszystkich, którzy mieli zaszczyt z Tobą współpracować. 

Za zasługi dla ochrony przeciwpożarowej oraz bezpieczeństwa obywateli byłeś odznaczany Brązowym, Srebrnym, Złotym Medalem za Zasługi dla Pożarnictwa i pośmiertnie dziś 24 kwietnia 2025 r. Srebrnym Krzyżem, Zachodniopomorskiego Krzyża Świętego Floriana.

Dziś trudno nam Cię żegnać. Tracimy nie tylko Prezesa, ale przede wszystkim człowieka, który miał ogromny wpływ na naszą strażacką rodzinę. Trudno wyobrazić sobie kolejne zbiórki bez Twojej obecności, kolejne decyzje, kolejne wyjazdy bez Twojego wsparcia. 
Głęboko wierzymy, że będziesz z nami w każdej akcji, w każdym alarmie, w każdym dźwięku syreny.

Nie mówimy Ci „żegnaj”, lecz „do zobaczenia”. 

Druhu Janie, śpij spokojnie.  
My będziemy czuwać!!! - zapewnia wzruszony naczelnik Andrzej Wiśniewski.

O śmierci strażaka pisaliśmy tu: