- Przywracamy czasową kontrolę na granicy Polski z Niemcami i Polski z Litwą. Decyzja wejdzie w życie w poniedziałek 7 lipca. Do tego czasu odpowiednie służby, w tym przede wszystkim Straż Graniczna, zostały zobowiązane do logistycznego przygotowania tej operacji – mówi premier Donald Tusk a jego służby dodają, że to także „odpowiedź rządu na zmieniającą się sytuację migracyjną oraz działania Berlina, który kontynuuje restrykcyjną politykę graniczną wobec migrantów”.
Grania z Litwą ma być uszczelniona, bo to także szlak przerzutu do Europy nielegalnymi imigrantów. - Myśmy zainwestowali bardzo dużo wysiłku, pieniędzy, potu, niestety nawet krwi, aby granica polsko-białoruska była szczelna. Niestety w sytuacji, w której granica łotewsko-białoruska i litewsko-białoruska nie jest tak szczelna jak ta polska, musimy podejmować stanowcze decyzje – dodaje Donald Tusk.
Niemieckie podwożenie
Litwa dostaje trochę rykoszetem, bo naprawdę chodzi o granicę z Niemcami. I premier tego nie ukrywa. - Od mniej więcej miesiąca praktyka działania na granicy polsko-niemieckiej uległa wyraźnej korekcie. Strona niemiecka tak naprawdę odmawia wpuszczania na swój teren – inaczej niż to było przez ostatnich 10 lat – migrantów, którzy z różnych kierunków zmierzają do Niemiec, ubiegając się na przykład o azyl – tłumaczy.
Zgodnie z danymi, jakie przedstawił Onet, od 1 maja do połowy czerwca niemiecka policja odmówiła wjazdu 1 tys. 087 osobom, próbującym przekroczyć granicę z Polską. To dużo, bo w całym 2024 roku było to 9 tys. 387 osób.
To są osoby zawracane, bo jest jeszcze inna procedura. W myśl unijnego rozporządzenia Dublin III migranci ujęci na terenie kraju mogą być odesłani do państwa, w którym po raz pierwszy złożyli wniosek o azyl. Od stycznia końca marca Niemcy przekazali w ten sposób do Polski 170 osób.
Patrole Bąkiewicza
Przywrócenia kontroli na niemieckiej granicy nie sposób nie łączyć z akcją ultraprawicowego działacza Roberta Bąkiewicza. Ściągnął na granicę ludzi, którzy zatrzymują nawet prywatne samochody, zaglądają do nich szukając migrantów, mają zamiar dokonać „zatrzymania obywatelskiego”.
„Wracając z zakupów z Niemiec, zauważyliśmy na przejściu po polskiej stronie zgromadzenie kilkudziesięciu osób, które zablokowały drogę. Wydawało się, że kontrolują wzrokowo każdy przejeżdżający pojazd. Widzieliśmy, że auto na niemieckich tablicach rejestracyjnych zostało przez tę grupę przepuszczone. Przed dojazdem do przejścia granicznego, które zawsze było spokojne i puste, nie znajdowały się żadne ostrzeżenia. Ruszyliśmy wolno do przodu, starając się przejechać na polską stronę, jednak napotkaliśmy na fizyczny opór i agresję tych ludzi. Wszelkie próby poruszenia się o centymetr spotkały się z agresją połączoną z próbami dewastacji naszego pojazdu. Poziom adrenaliny i emocji był tak duży, że musieliśmy ustąpić i wycofać się do Niemiec” - to fragment listu wydrukowanego przez „Gazetę Wyborczą”.
- To nie są żadne patrole, tylko bojówki. Wiemy, kto je kontroluje i kto ma na nie wpływ - ocenia w rozmowie z Onetem. prof. Agnieszka Kasińska-Metryka, politolożka i specjalistka od komunikacji kryzysowej i dodaje, że reakcja państwa jest spóźniona. - Nie można pod patriotyzm podciągać wszystkich akcji, gdzie jest, przepraszam za słowo, mordobicie i gdzie działają bojówki – komentuje.
Wykaz obowiązujących przejść granicznych w województwie zachodniopomorskim:
1. Gozdowice - Güstebieser Loose
2. Siekierki
3. Osinów Dolny - Hohenwutzen
4. Krajnik Dolny - Schwedt
5. Widuchowa
6. Gryfino
7. Gryfino - Mescherin
8. Szczecin - Gumieńce
9. Rosówek - Rosow
10. Kołbaskowo - Pomellen
11. Warnik
12. Lubieszyn - Linken
13. Buk - Blankensee
14. Dobieszczyn
15. Świnoujście
16. Świnoujście kanał torfowy
17. Świnoujście - Garz
18. Świnoujście - Ahlbeck
19. Świnoujście promenada
O tym, gdzie można przekraczać granicę, napisaliśmy tutaj:







Napisz komentarz
Komentarze