Teraz zmiana jest taka, że w głównej sali muzeum na środku umieszczono szkielet wojownika wydobyty na cmentarzysku (obecnie na tym wzgórzu znajduje się budynek szkoły) w Cedyni. Niestety szkielet nadal leży w starej skrzyni, ale tuż obok zainstalowano kilka zupełnie nowych gablot (największa jeszcze pusta). Szkoda, że w jednej nowej, zaraz przy wejściu, zajmują miejsce rzeczy na sprzedaż. Nazwy eksponatów są tylko w języku polskim, co ze względu na przygraniczność i mnóstwo niemieckich turystów jest minusem. Za to nowa tablica o bitwie cedyńskiej jest po polsku i niemiecku. Niestety przedstawia archaiczną wersję bitwy 972 r. i nawiązuje do mitologii zmagań polsko-niemieckich. I to mimo, iż powołuje się na dr. Pawła Migdalskiego…
Nowa ekspozycja w małej sali to głównie militaria ze zmagań podczas II wojny światowej, a konkretnie z dwóch pobliskich bitew: z marca 1945 r. o przedmoście w Osinowie Dolnym i forsowania Odry w okolicy Gozdowic i Siekierek. Ekspozycja nawiązuje do tej sprzed 3 lat, kiedy to Paweł Pawłowski, obecnie dyrektor Cedyńskiego Ośrodka Kultury i Sportu zabrał swoje prywatne eksponaty do Kołobrzegu. Teraz powróciły. Wystawa wzbogacona została o zbiory pasjonata historii Marka Kaczorowskiego z Lubiechowa Górnego. Pojawiły się dodatkowo objaśniające nowe tablice, nawiązujące do tych, które znamy z Muzeum Pamiątek Wojsk Inżynieryjnych I Armii Wojska Polskiego w Gozdowicach, gdzie Paweł Pawłowski - jeszcze jako dyrektor Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu - przygotowywał ekspozycje.
Historia to materia do ciekawych dyskusji. Na pewno po obejrzeniu dwóch ekspozycji w cedyńskim muzeum, wiedza o naszej przeszłości znacznie się poszerzy.






















































Napisz komentarz
Komentarze