Potrącony przez autobus pieszy trafił do szpitala. Znamy stan zdrowia mężczyzny

mojej babki siostrę zabił na pasach pewien śmieć z gryfina była wieloletnim ławnikiem w SADZIE W tym zydo burdelu niestety lekka ręką został uniewinniony jakie nazwisko BOLECHOWSKA BABKI HA HA AH A PRABABKA KROWY PASŁA W PARKU HA HA AH W TYM PGR GRYFINO TYLKO WŁASNE HA AH AHA A  A TA MU SIE SMIAŁA W TWARZ O ILE JĄ MIAŁ HA AH AH JAKO PRACOWNIK TERAZ PUK

Jeżdżę już od 40-stu lat, nie tylko po Polsce i jakoś nie udało mi się potrącić pieszego .Kierowca autobusu powinien widzieć co się dzieje na poboczach, a w szczególności przy zebrach. Miałem przyjemność jechać "1" ze Szczecina do Gryfina, momentami pasażer czuje się jak worek kartofli ,podskakuje i rzuca go na boki? Kto nie wierzy niech uczyni sobie taką przyjemność.

Brawo dla wszystkich tych, którzy dostrzegli, że od pewnego czasu zaczęto wpisywać się w bełkot medialny pod publiczkę i zapominać o czymś takim jak "wtargnięcie" przez pieszego na jezdnię. O wtargnięciu tym do końca lat dziewięćdziesiątych mówiono śmielej, po czym jakby było to nie politycznie postanowiono o tym zapomnieć. A przecież nikt i nigdy nie wymazał z kodeksu drogowego art. 14, który mówi o wielu zakazach dla pieszych i w moim przekonaniu o najważniejszym z nich, mówiącym, że: "zabrania się wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych". Zapis ten nie jest z kosmosu i nie sądzę żeby ktokolwiek rozsądny kiedyś zdecydował się na wykreślenie go, ponieważ trzeba zawsze pamiętać o tym, że żaden pojazdd nigdy nie zatrzyma się w miejscu, gdyż praw fizyki i matematyki nie oszukamy. Ponadto należy pamiętać, że jesteśmy aż i tylko ludźmi i mamy taki, a nie inny czas reakcji (to znaczy obraz z oka trafia do mózgu, gdzie poddany zostaje "natychmiastowej" analizie i zakwalifikowany jako zagrożenie powoduje skierowanie impulsów na nogę, aby z gazu została przekierowana na hamulec). Bardzo sprawny i skoncentrowany kierowca jadąc 50 km/h, gdy dostrzeże pieszego, to najszybciej jak tylko może spowoduje blokowanie kół samochodu, po przejechaniu prawie 20m. a całkowita droga hamowania samochodu (czas reakcji kierowcy, kasowanie luzów w układzie hamulcowym i blokowanie kół) od momentu całkowitego zatrzymania, to prawie 30m. PRAW FIZYKI I MATEMATYKI NIE OSZUKAMY!!! Fakt jest taki, że każdy kierowca powinien pamiętać, że przy przejściach należy zachowywać szczególną ostrożność i myślę, że mieć w sercu chęć ustępowania pierwszeństwa pieszym, bo to pokazuje klasę kierowcy, jednak wszystko to są sprawy pozostające w sferze kultury nad którą jako społeczeństwo musimy ciągle pracować. Zajmuję się pragmatyką ruchu drogowego prawie 30 lat. i uważam, że na naszych drogach jest coraz lepiej. Uważam też, że coraz częściej ładnie wpuszczamy się i przede wszystkim dajemy dobre wzorce najmłodszym. Mówię tu w szczególności o odpowiedzialnych rodzicach, którzy nieustannie dają dzieciom swoim zachowaniem dobre przykłady i podkreślają dobre zachowania innych kierowców. Dlatego myślę, że powinniśmy zostawić przepisy w spokoju gdyż nie są takie złe i stosunkowo precyzyjnie określają zasady naszego poruszania się, skończyć bełkot promujący bezmyślność pieszych i nieustannie pracować nad kulturą i wzajemnym szanowaniem wszystkich uczestników ruchu drogowego.

Uważam, że tylko szaleńcy w Polsce jeżdżą bez kamerki.

Dziadek sam jsst se winny widziAlem z okna szedl jak ny był królem

Spotkam się z członkiem tercetu, któremu będę mógł adorować stopy. Najlepiej spocone do osuszenia!

są proste zasady prowadzenia pojazdu - jak zbliżasz się do oznakowanego przejścia dla pieszych w środku miasta - SPODZIEWAJ się, że ludzie, którzy tam stoją, chcą przejść. Jeśli to ludzie ok. 80 SPODZIEWAJ się, że refleks, wzrok, ocena odległości u nich jest mniejsza. Jeśli TWÓJ REFLEKS za późno reaguje na "sprintera" koło 80tki co cię "zaskakuje" na przejściu dla pieszych - PRZERZUĆ SIĘ NA CHODZENIE PIESZO...

Dobrze, że to nie młodzian, bo zaraz byłoby, że wpatrzony w ekran smartfona.

Są proste zasady dzięki którym można zachować własne życie: 1) zatrzymać się; 2) spojrzeć w lewo, czy nic nie nadjeżdża; 3) spojrzeć w prawo, czy nic nie nadjeżdża; 4) jeszcze raz spojrzeć w lewo; 5) JEŚLI DROGA WOLNA, przejść przez jezdnię.

Wyrok w podobnej sprawie: "Pieszy ma też obowiązek i możliwość, chociażby dla własnego życia i zdrowia, zachowania należytej, szczególnej ostrożności i upewnienia się, że może bezpiecznie wejść na drogę (...). Bo cóż z tego, że pieszy ma pierwszeństwo na przejściu, jeżeli - niestety - zostanie potrącony i tego nie przeżyje, albo zostanie kaleką" - powiedziała sędzia Paszkowska.

Ciekawe czy przeżyje...