O ustosunkowanie się władz gminy Moryń poprosiliśmy wczoraj. Do dziś nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Gdy tylko się pojawi, to opublikujemy. Tymczasem zamieszczamy stanowisko byłych władz UKS Morzycko Moryń, które zamieścili na swoim profilu Facebookowym.
Oto stanowisko UKS Morzycko Moryń:
1. Brak realnych perspektyw dalszego rozwoju klubu w odniesieniu do współpracy z obecnymi
władzami miasta. Pan Burmistrz zawsze wiele nam obiecywał, szczególnie przed wyborami,
jednak szybko o tym zapominał, a z perspektywy 5 lat po prostu straciliśmy do Pana Burmistrza
zaufanie.
2. Nie wywiązywanie się Pana Burmistrza ze złożonych obietnic dotyczących wsparcia klubu.
Przed wyborami Pan Burmistrz obiecał prezesowi wsparcie klubu do końca roku kwotą 15 tys.
złotych ( rozmowa miała miejsce w gabinecie Pana Burmistrza tuż przed wyborami, w której
padły nawet nazwy sponsorów, od których miały pochodzić pieniądze). Wymienioną wcześniej
kwotę pokryliśmy z własnych, prywatnych środków (dowody wpłaty dołączone są do
dokumentacji sprawozdania).
3. Niewywiązanie się ze spotkania z władzami i piłkarzami klubu w celu ustalenia dalszej formy i
poziomu współpracy.
4. Brak porozumienia dotyczącego kosztów klubu tzn. odciążenie klubu kosztami utrzymania
obiektu (tegoroczny koszt – 19719,56zł, zatrudnienia gospodarza obiektu 9769.56zł.
5. Kolejną niewykonaną obietnicą, złożoną jeszcze przed pierwszą kadencją Pana Burmistrza, to
brak oświetlenia na części boiska trawiastego, które umożliwiałoby prowadzenie treningów w
okresie jesienno-zimowym na boisku trawiastym.
6. Brak wsparcia (5 lat) w rozwiązaniu problemu opieki medycznej, za który klub ponosił
wymierne koszty w postaci kar finansowych ( brak opieki medycznej na każdym meczu to kara w
wysokości 100zł – rozgrywki trampkarz, młodzik oraz 200 zł za pierwszy i 400 zł za każdy
kolejny mecz bez opieki medycznej w rozgrywkach IV ligi. Dotacja z gminy w tym zakresie
wynosi 0zł.
7. Wieloletnie chamskie i bezczelne traktowanie prezesa klubu w kontaktach z urzędnikami
Miasta i Gminy Moryń, podczas wizyt w urzędzie, w szczególności przez Pana Marka Kurjatę,
czego wyrazem są na przykład słowa: cyt. „Nigdy nie darzyłem was i tego klubu sympatią”lub
„Masz problem i przyleciałeś tu z podkulonym ogonem”. Taka jest kultura osobista Pana
Marka. Prezesa i klub szczególnie sobie upodobał.
II. Podsumowanie naszej działalności.
Klub przejęliśmy w 2014 roku w sytuacji braku trenera, kadra zespołu seniorów liczyła
około 8 zawodników, murawa pozostawiała wiele do życzenia, co było wynikiem koszenia
murawy kosiarką rotacyjną, braku właściwej jej pielęgnacji (brak nawozów i nawadniania).
Zaraz po objęciu klubu zatrudniliśmy trenera Pana Piotra Janickiego i wspólnie
pozyskaliśmy wielu nowych zawodników tworząc w krótkim czasie zespól liczący się w
województwie. Zatrudniliśmy gospodarza obiektu Pana Romana Wierzbickiego, który z pasją dbał
szczególnie o murawę. Przy wsparciu byłego Burmistrza Pana Jana Maranda zakupiliśmy
profesjonalną kosiarkę do koszenia murawy wartości ok. 10 tys. zł. (4 tys. dotacja, 6 tys. środki
własne). Kolejnym krokiem związanym z obniżeniem kosztów utrzymania obiektu było
wykonanie własnego ujęcia wody do podlewania murawy. Koszt łączny 18 tyś złotych (dotacja
UMiG 10 tys. złotych, środki własne 8 tys. złotych). W poprzednich latach ZGKiM obciążał klub
kosztami wody w wysokości ok. 10 tys. zł rocznie. Już przy realizacji tej inwestycji, poczuliśmy
gniew i niechęć tych którzy rzekomo za ten klub oddaliby życie. To Pan radny powiatowy Henryk
Kaczmar robił wszystko aby własne ujęcie wody nie powstało, gdyż klub był dobrym płatnikiem.
Przykładem niech będzie chociażby zakręcenie wody na obiekty klubu w dniu wykonywania
odwiertu, czy zlecenie próbnego odwiertu firmie, która miała stwierdzić, że wody na terenie
obiektów nie ma. Tylko nasz upór w tej sprawie doprowadził do powstania własnego ujęcia wody.
Po trzech latach pracy i systematycznego rozwoju klubu wywalczyliśmy historyczny
awans do IV ligi zachodniopomorskiej. Nieoceniony wkład w wywalczenie awansu miał Pan
Maciej Ropiejko, to on jako zawodnik i trener, był jednym z podstawowych filarów tego zespołu i
współtwórcą tego sukcesu. Gdy awans stał się faktem nikt nie rozpaczał z tego powodu, wręcz
przeciwnie wszyscy byli dumni, szczęśliwi i z ochotą utożsamiali się z Morzyckiem. Naszym
celem i pragnieniem było doprowadzenie tego klubu do sytuacji, w której zdecydowaną większość
zawodników I zespołu stanowić będą mieszkańcy naszej gminy i gmin ościennych. Stąd projekt
Akademii Piłkarskiej. Wiedzieliśmy jednak, że do czasu kiedy nasi wychowankowie osiągną
właściwy poziom sportowy i wiek musimy na chwilę obecną wspierać się zawodnikami z
zewnątrz. W tym celu nawiązaliśmy współpracę z zaprzyjaźnionym klubem Świt Skolwin.
Pierwszy sezon w IV lidze zakończyliśmy na pozycji wicelidera tych rozgrywek. Nasz klub został
uznany rewelacją sezonu 2017/2018 oraz otrzymał nagrodę w wysokości 3 tys. złotych, za
najmłodszy zespól IV ligi. W obecnym sezonie I zespól zajmuje 10 lokatę w rozgrywkach IV ligi i
w naszej ocenie gdyby doszło do wspomnianych wcześniej rozmów i określonych działań, I
zespół mógłby spokojnie utrzymać się na tym poziomie rozgrywek, a klub nadal funkcjonować.
W okresie naszej pięcioletniej działalności pozyskaliśmy także wielu sponsorów, między
innymi Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście, RT TRANS, Elektrobau, Auto Handel
Mariusz Gajowy, Paweł Tarnowski, Golden Grot, Auto Master Radosław Paszko, Apteka
Lavenda, Polenmarkt, Ono24 i wielu innych, którym z tego miejsca jeszcze raz serdecznie
dziękujemy. Tylko my wiemy ile zabiegów, przejechanych tysięcy kilometrów, poświęconego
prywatnego czasu kosztowało pozyskiwanie sponsorów. Szczególne znaczenie dla dalszego
funkcjonowania klubu miało pozyskanie Zarządu Portów Morskich. Nawiązana w ubiegłym roku
współpraca, miała mieć w tym roku kontynuację w postaci pięcioletniej umowy opiewającej na
kwotę 15 tys. zł rocznie. Do podpisania tej umowy miało dojść 9 stycznia 2019r. Niestety ze
względu na brak umocowania prawnego nie mogliśmy jej podpisać. To miała być nasz prezent dla
nowo wybranych prezesów i zarządu. Umowa ta z tego względu była kluczowa, że zabezpieczała
środki na funkcjonowanie klubu w okresie między dotacjami. Środki miały być wypłacane do 15
stycznie każdego roku. Umiejętnie wykorzystywała to gmina, widząc jakie kwoty od sponsorów
corocznie pozyskiwaliśmy. Gdybyśmy mogli kwoty pozyskane przeznaczyć tylko na działalność
sportową klubu, a nie na jego utrzymanie, to z pewnością, nie borykalibyśmy się z wieloma
problemami. Nasz wspólny wysiłek zawodników, trenerów i wszystkich tych którzy nas w tej
pracy wspierali, był dostrzegany wszędzie z wyjątkiem włodarzy naszego miasta. W stosunkowo
krótkim czasie stworzyliśmy jeden z najlepiej zarządzanych klubów i markę rozpoznawaną w
całym województwie zachodniopomorskim. Nigdy za naszą wspólną pracę i promowanie naszego
miasta nie otrzymaliśmy nawet zwykłego podziękowania.
III. Nagonka prowadzona pod naszym adresem, oszczerstwa i pomówienia
To co obecnie dzieje się w mediach i z inspiracji grupy osób trzymających władzę w
naszym mieście i gminie, w naszej ocenie jest żenujące i mijające się w znacznych stopniu z
prawdą, a służy obarczeniu nas winą za obecną sytuację w klubie. Prymitywny sposób ich
działania świadczy o poziomie wiedzy, kultury i zasad jakimi się w życiu kierują. Wobec takiego
postępowania nie możemy pozostać bierni, gdyż dotyczy to sfery naszego życia prywatnego,
naszego dobrego imienia i naszych dóbr osobistych, o które zadbamy, jeśli będzie taka potrzeba,
nawet w instytucjach do tego celu stworzonych i podejmiemy odpowiednie kroki przewidziane w
obowiązującym w Polsce prawie.
IV. Jakie są fakty.
Rezygnację złożyliśmy i podaliśmy do publicznej wiadomości 24. 10. 2018r. Z dniem
zakończenia rozgrywek rundy jesiennej obecnego sezonu, czyli 24.11.2018r zakończyliśmy
pełnienie funkcji odpowiednio prezesa i wiceprezesa UKS Morzycko Moryń. Odpowiednie
dokumenty przekazaliśmy do Powiatu, Burmistrza i ZZPN. Celowo nasze rezygnacje złożyliśmy z
wyprzedzeniem, żeby do zakończenia rundy było dostatecznie dużo czasu na wybór nowych
władz i przekazanie klubu oraz rozmowę z trenerem i zawodnikami, żeby klub i pierwszy zespół
mógł nadal funkcjonować. Niestety do dnia naszej rezygnacji czyli 24.11.2018r nikt nie podjął
jakichkolwiek działań w tym celu. Obarczanie nas brakiem inicjatywy w tym zakresie jest
tłumaczeniem własnych zaniechań i to nie tylko ze strony lokalnych władz ale także pozostałych
członków zarządu, byłych zawodników, trenerów, działaczy, komisji rewizyjnej i członków
klubu. Obowiązek pracy społecznej na rzecz stowarzyszenia spoczywa na wszystkich jego
członkach, a nie tylko na barkach dwóch ludzi i to w zakresie całej działalności. Na pomoc i
udział w naszej pięcioletniej pracy mogliśmy liczyć jedynie na nielicznych, a tym wszystkim
członkom klubu, którzy obecnie tak ochoczo zabierają głos w dyskusji, przypominamy, że
podstawowym obowiązkiem każdego członka jest opłacenie składki, z czym co roku był problem,
a wielu z tych zatroskanych obecnie członków klubu nigdy nie opłaciło składki członkowskiej. To
również świadczy o tym, komu tak naprawdę zależało na klubie lub jego upadku, a komu klub i
jego sukcesy wręcz przeszkadzały. Pomimo to były prezes wielokrotnie w okresie od października
do końca stycznia próbował skontaktować się z Panem Burmistrzem, w celu ustalenia i podjęcia
działań zmierzających do wyboru nowych władz. Niestety Pan Burmistrz po wyborze na nową
kadencję i złożeniu przez nas rezygnacji, nie miał czasu i ochoty na rozmowę z nami i
zawodnikami. Nie jest tajemnicą, że bardzo pomogliśmy Panu Burmistrzowi w tych i poprzednich
wyborach, Szkoda, że tak szybko o tym zapomniał .
V. Statut UKS Morzycko Moryń nie reguluje bezpośrednio kwestii rezygnacji z naszych funkcji,
dlatego też zastosowanie mają tu przepisy wyższego rzędu (w załączeniu pismo naszego
pełnomocnika). Z pisma jednoznacznie wynika, że nasze rezygnacje z funkcji są skuteczne i
zgodne z obowiązującym prawem, a działania podejmowane wobec nas, ze strony urzędu, są
nielegalne i nie znajdujące uzasadnienia prawnego. Niestety znajomość prawa nie jest domeną
naszych władz i osób jej doradzających. Z jednej strony władze uznawały nasze rezygnacje, o
czym świadczy chociażby udostępnienie obiektu innym podmiotom bez naszej wiedzy, choć
wypowiedziane obecnie umowy użyczenia obiektów jeszcze obowiązywały. Z drugiej zaś strony
podstępnie przesyłały nam faktury za prąd, wodę i kanalizację za okres, kiedy z obiektu w ogóle
nie korzystaliśmy, na prywatne adresy zamieszkania ( w załączeniu kopie dokumentów i kopert).
Śmiesznym również jest wzywanie nas obecnie do przekazania obiektu po tym, jak wcześniej
obiekt bez umownie został udostępniony innym podmiotom i wymienione zostały zamki w
drzwiach. Działania naszych władz pozostawiamy czytelnikom do indywidualnej oceny.
Statut UKS Morzycko Moryń reguluje natomiast podnoszoną obecnie kwestię walnego
zebrania, które może zostać zwołane na wniosek zarządu, nie samego prezesa, czy prezesów, a
także na wniosek komisji rewizyjnej lub 2/3 członków klubu. Zgodnie z rejestrem prowadzonym
przez Starostę Gryfińskiego po naszej rezygnacji w zarządzie pozostali: Robert Chrzanowski,
Dominik Kaczmar, Wojciech Marciniak, Piotr Janicki, Pani Grażyna Starościńska, która pełniła
funkcję skarbnika, również złożyła rezygnację z funkcji. Natomiast w skład komisji rewizyjnej
wygląda następująco: Tadeusz Chomont – przewodniczący, Stanisław Marciniak – członek,
Łukasz Marciniak – członek. Śmiemy twierdzić, że niektóre z wymienionych wyżej osób nawet
nie wiedzą jakie funkcjie w klubie pełnią, a w chwili obecnej również uczestniczą w tej kampani
kłamstw i pomówień skierowanej przeciwko nam. Co w tej kwestii zrobili pozostali członkowie –
NIC. Przypominamy, że gdy w 2014 roku przejmowaliśmy klub, w związku z dramatyczną
sytuacją w klubie, (wówczas I zespół był bliski spadku do okręgówki regionalnej), to sami z
inicjatywy części członków klubu i piłkarzy zorganizowaliśmy nadzwyczajne walne zebranie
członków klubu, wybraliśmy nowe władze i przystąpiliśmy do pracy. Dlaczego obecnie nikt z
tych, którzy tak zatroskani są obecną sytuacją nie podjął takich kroków. Jednym z tych, któremu
tak bardzo na sercu leży dobro klubu jest Pan Dominik Kaczmar, administrator naszej strony
internetowej i członek zarządu klubu. Rozumiemy, że wyrazem miłości do klubu, było włączanie
lub zamykanie strony internetowej w zależności od dobrego lub złego humoru, a opłaconej z
naszych prywatnych środków do lipca 2019r. Pan Dominik doskonale wiedział, że mamy do
wykonania umowy ze sponsorami, które przewidywały warunek umieszczenia logo sponsorów na
stronie internetowej.
Inną kwestią poruszaną często w komentarzach jest troska o to czy rozliczyliśmy dotację
za 2018rok. Otóż informujemy, że stosowne sprawozdanie zostało złożone 30.01.2019r zgodnie z
terminem. Kilka danych ze sprawozdania do oceny:
- dotacja 137000zł
- koszt ogólny zadania 220556,22zł
- środki własne 71901,22zł. W tych środkach znajdują się kwoty pozyskane od sponsorów oraz
nasze prywatne środki finansowe przekazane, w tym roku na działalność klubu. Odpowiednio po
ok. 18 tys. złotych były prezes i były wiceprezes zarządu. W ubiegłym roku były to kwoty po ok.
6 tys. złotych przekazane przez nas i Panią Grażynę Starościńską, byłą skarbniczkę klubu. Jak to
wsparcie finansowe z naszej strony, ma się do zarzutów kierowanych pod naszym adresem, o
rzekomym rozłożeniu klubu i działaniu na jego szkodę. My w ten klub wkładaliśmy własne
pieniądze, nie czerpaliśmy z niego korzyści, jak część z tych, którzy obecnie są zmartwieni i
zatroskani tym, gdzie zarobią podobne pieniądze.
Przepraszamy sołtysa Mirowa za omyłkowe umieszczenie jego zdjęcia.
Redakcja
Napisz komentarz
Komentarze