Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 06:01
Reklama
Reklama
Reklama

Dwa różne mandaty z policji i GITD i 6 albo 15 pkt. karnych. Pomocna zielona strzałka, a budzi kontrowersje

Jedni kierowcy otrzymują mandat na 100 zł i 6 punktów karnych, inni 500 zł i aż 15 punktów. Mimo że popełniają ten sam błąd. Wszystko zależy od tego, kto wymierza karę.
Dwa różne mandaty z policji i GITD i 6 albo 15 pkt. karnych. Pomocna zielona strzałka, a budzi kontrowersje
Przed tą strzałką trzeba się zatrzymać, aby skręcić i pojechać w prawo. A są też strzałki w prawo.

Autor: RPO

Każdy kierowca wie, co robić, jak widzi na sygnalizatorze zieloną strzałkę. To warunkowa zgoda na skręt w prawo i coraz częściej – w lewo. Żeby jednak wykonać manewr, trzeba zatrzymać samochód, sprawdzić, czy można jechać i dalej i dopiero wtedy ruszyć.

Nie jest żadną tajemnicą, że nie każdy kierowca zatrzymuje się przed sygnalizatorem i jeżeli tylko widzi taką możliwość, jedzie.

Dwa różne mandaty: z policji i GITD

„Obywatele zwracają uwagę we wnioskach do RPO, że w zależności od organu, który ujawnia wykroczenie drogowe, dochodzi do zróżnicowania wysokości mandatu karnego i punktów karnych.  Chodzi o niezatrzymanie się przed sygnalizatorem S-2, tzw. „zieloną strzałką” – zwraca uwagę Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich.

Jeżeli policja przyłapie kogoś na takim wykroczeniu, to nakłada na kierowcę mandat w wysokości 100 zł i 6 punktów karnych.

„Obywatele zgłaszają jednak także odmienną praktykę. Choć nie podają podstawy prawnej nałożenia mandatu karnego i przypisania punktów karnych, to wskazują, że gdy mandat nakłada GITD – na podstawie zdjęcia w ramach Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym – to wynosi on 500 zł oraz 15 punktów karnych” – wyjaśnia RPO.

Wspomniany system to nic innego jak kamery na skrzyżowaniach obserwujące ulice. Właśnie na podstawie nagrań Generalny Inspektorat Transportu Drogowego wymierza kary kierowcom.

Na jakie przepisy się powołują?

GITD przyznaje punkty i wysokie mandaty za to, że kierowca nie dostosował zachowania do sygnałów świetlnych. Z kolei policja posiłkuje się innym przepisem. Uważa, że błąd kierowców polega na tym, że nie zatrzymali pojazdu we właściwym miejscu.

„Według GITD dochodzi zaś do niezastosowania się do sygnałów świetlnych. W konsekwencji takie samo zachowanie kierowcy stanowi zupełnie różne czyny, za które nakłada się odmienny mandat oraz przypisuje inną liczbę punktów” – tłumaczy RPO.

Kto ma rację? RPO prosi o uzasadnienie wyższego mandatu

Rzecznik praw obywatelskich prosi o zajęcie się sprawą Artura Czapiewskiego, głównego inspektora transportu drogowego. I – co bardzo ważne w tej kwestii – wskazuje, które rozumienie przepisów jest właściwe. 

RPO ocenia, że rację ma policja. Kierowcy powinni być karani łagodniej za to, że nie zatrzymali się we właściwym miejscu.

„RPO zwraca się do GITD o stanowisko co do zasadności przyjmowanej kwalifikacji prawnej oraz wysokości nakładanego mandatu i przypisywanych punktów karnych w przypadkach ujawnienia niezatrzymania się przez kierowcę pojazdu przed znakiem S-2” – czytamy w wystąpieniu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

A. Żmijewski 21.09.2025 17:56
Widać zasadniczo że pyr pyry i inne biurwy nadal mają się dobrze.

Tadek 20.09.2025 17:17
Każdy z tych wariantów jest zły.

Janusz 23.09.2025 10:12
Tadek 20.09.2025 17:17
Każdy z tych wariantów jest zły.
.... komuna znowu represjonuje obywateli.

torpeda 23.09.2025 23:04
Komunę mafiosów to macie w Rosji.

kierowca Darek 20.09.2025 16:21
Nie wiedziałem, bo ja się rozglądam i jadę od razu. A tu aż 15 punktów na 22 to b. dużo.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama