Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 05:22
Reklama
Reklama
Reklama

Co ukrywają burmistrzowie i wójtowie? Chodzi o jawność umów

Wszystkie zawierane przez samorządy umowy mają być zgromadzone w jednym miejscu i jawne. Nie wszystkim burmistrzom i wójtom się to podoba. Niektórzy samorządowcy w naszym powiecie nawet radnym odmawiają wglądu w dokumenty.
Co ukrywają burmistrzowie i wójtowie? Chodzi o jawność umów
Niektóre umowy nawet nie są niby nawet do wglądu.

Autor: Canva

Obecnie prowadzone przez samorządy rejestry umów to dostępne w internecie dane, wyliczanka zawartych przez urzędy kontraktów. Od tych wielkich, np. na budowę najważniejszych dróg, przez mniejsze po skromne – na kilka tysięcy złotych za prowadzenie np. zajęć sportowych dla dzieci.

Problem w tym, że nie każdy urząd, nawet nie każde ministerstwo taki rejestr publikuje.

To sposób na patrzenie władzy na ręce

Po co to takie dane pokazywać? Bo to kolejne działanie mające służyć kontrolowaniu władzy, sprawdzaniu, na co przeznacza publiczne pieniądze, komu przyznaje dotacje. To pomysł na zmianę systemu.

Po pierwsze teraz w rejestrze znajduje się informacja o zawartej umowie. Zgodnie z nowym pomysłem w sieci mają się znajdować dokumenty – pełne umowy i mają być aktualizowane wraz z podpisywanymi aneksami.

Po drugie ma powstać Centralny Rejestr Umów – miejsce w sieci, gdzie będą gromadzone informacje i dokumenty z powszechnym i otwartym dostępem do nich.

„Centralny Rejestr Umów Jednostek Sektora Finansów Publicznych ma ruszyć 1 stycznia 2026 r. W pierwszej kolejności informacje np. o udzielonych zleceniach będzie publikować w nim administracja rządowa czy takie instytucje jak Najwyższa Izba Kontroli i Trybunał Konstytucyjny. Samorządy, ich związki i samorządowe zakłady budżetowe dołączą do CRU pół roku później, a pozostałe jednostki od 1 stycznia 2027 r.” – wylicza Dziennik Gazeta Prawna.

Nie każdy chce tego rejestru

Wiele samorządów zauważa, że umieszczanie w sieci dokumentów to kolejne, pracochłonne zadanie, które pociągnie za sobą koszty. Przeciwko są także uczelnie. Nie chcą, aby rejestr je objął. 

„Rektorzy uczelni uważają, że obowiązkiem publikacji informacji o zawartych umowach cywilno-prawnych powinny być objęte jednostki podlegające kontroli wyborczej” – podaje serwis.

Jawność popiera natomiast sieć Watchdog Polska. 

„Z najnowszych badań wynika, że: 97 proc. obywateli chce pełnej jawności umów i faktur publicznych; 94 proc. uważa, że Centralny Rejestr Umów może pomóc odbudować zaufanie do finansów publicznych. Polacy są rozliczani z każdej złotówki. Czas, by państwo było tak samo przejrzyste wobec nich” – przekonuje.

Musi pozostać zapis: każda umowa od 500 zł

Organizacja zachęca do podpisania petycji, ale nie chodzi w niej o powstanie rejestru, bo to przesądzone. Watchdog nie zgadza się ze zmianą planów. Początkowo w rejestrze miała zostać umieszczona każda umowa od 500 zł, ale teraz mowa o granicy 10 tys. zł.

„Ta zmiana spowoduje ukrycie przed obywatelami, w skrajnych przypadkach, nawet ponad 90 proc. wydatków publicznych danej instytucji. Tak nie odbuduje się zaufania społecznego” – czytamy w petycji.

Jej autorzy argumentują, że zmiana progu nie poprawi poziomu zaufania do władzy, a teraz co piąty Polak w ogóle nie ufa sposobowi zarządzania finansami publicznymi. 

„Przez ostatnie lata opinią publiczną wstrząsały informacje o kontrowersyjnych umowach, wypłatach czy dotacjach ze środków publicznych. Każdy z tych skandali dokładał cegiełkę do muru oddzielającego obywatela od państwa – muru nieufności i poczucia braku kontroli nad tym, jak wydawane są publiczne pieniądze” – pisze Watchdog.

I nalega, żeby Ministerstwo Finansów pozostało przy pierwszych ustaleniach. Apel podpisały 43 organizacje społeczne.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

A. Żmijewski 21.09.2025 11:55
A na podstawie jakiej umowy pyr pyr Andrych kupił sobie gminną działkę wraz z gminną drogą i teraz nie ma przejazdu z Łużyckiej na Czechosłowacką pyr pyr?

szybownik 21.09.2025 12:12
W którym miejscu Kto mu sprzedał?

A. Żmijewski 21.09.2025 13:18
No tu przy Ślusarczyku pyr pyr co ręczna pompa poniemiecki stoi i zasadniczo koniem jeździli tą drogą od czterdziestego piątego pyr pyr a teraz zasadniczo wjazd zasypany i teren prywatny wbrew obowiązującemu planowi przestrzennemu pyr pyr. Skarga zasadna wraz z zażaleniem!!!

wiadomo 20.09.2025 17:21
Jak są wałki to lepiej aby nikt tego nie widział.

karamba 20.09.2025 16:24
Jak robią brudne interesy jak z kortami to lepiej aby nikt nie patrzył, a prokurator ślepy.

r 20.09.2025 16:06
i własnie dlatego nasz pryncypał tak sie trzyma stołka bo jak przyjdzie ktoś z zewnatrz i wpadnie na pomysł obejrzeć papiery to wszyscy w kajdankach wyjada ?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama