Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 04:43
Reklama
Reklama
Reklama

Kolej obawia się rosyjskiej dywersji. Przesyłek konduktorskich na PKP Intercity już nie ma

Po uszkodzeniu infrastruktury na trasie kolejowej Lublin – Warszawa PKP Intercity nie przyjmuje już przesyłek konduktorskich. Takie posunięcie wynika z decyzji premiera o wprowadzeniu 3 stopnia alarmowego Charlie.
Kolej obawia się rosyjskiej dywersji. Przesyłek konduktorskich na PKP Intercity już nie ma
Wszyscy musimy być czujni, bo czasy są niespokojne. Trwa wojna kognitywna.

Autor: PKP Intercity

Nie jest to tanie, ale dostawa jest szybka. Przesyłki nadawane u konduktorów pociągów kosztują 50-80 zł w zależności od rozmiaru. Na razie jednak nie będzie można nadawać takich paczek.

Decyzja premiera

„W związku z decyzją Premiera Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 19 listopada 2025 roku, dotyczącą wprowadzenia trzeciego stopnia alarmowego Charlie, usługa przewozu przesyłek konduktorskich zostaje zawieszona od soboty 22 listopada 2025 roku do odwołania” – informuje spółka kolejowa PKP Intercity.

I dodaje, że zawieszeniu nie podlegają usługi realizowane na podstawie obowiązujących umów w zakresie przewozu przesyłek zawierających leki ratujące życie, preparaty krwiopochodne, a także materiały biologiczne.

„Wprowadzenie stopnia Charlie, wynikające z konieczności zapewnienia podwyższonego poziomu bezpieczeństwa w następstwie aktów dywersji wymierzonych w infrastrukturę kolejową, nakłada na podmioty funkcjonujące w obszarze infrastruktury krytycznej obowiązek wdrożenia działań minimalizujących ryzyko wystąpienia zagrożeń o charakterze terrorystycznym lub sabotażowym” – wyjaśnia przewoźnik.

Sabotaż na torach

To wszystko ma związek z akcjami sabotażowymi przeprowadzonymi przez dwóch Ukraińców działających na zlecenie Rosji. Przypomnijmy: blisko stacji Mika w woj. mazowieckim został wysadzony w powietrze krótki fragment torów, a w innym miejscu linii kolejowej Lublin – Warszawa została uszkodzona sieć trakcyjna.

Sprawcy zdążyli uciec, zanim zostali ustaleni i zatrzymani – uciekli na Białoruś.

Aplikacja wojskowa

Także w reakcji na te wydarzenia rozpoczyna się w Polsce akcja „Horyzont”. To duże działanie wojska we współpracy z policją i innymi służbami. Do operacji oddelegowanych będzie do 10 tysięcy żołnierzy. To nie wszystko. 

– Na przełomie listopada i grudnia zamierzamy uruchomić wersję testową, udostępnić ją ograniczonej grupie użytkowników celem weryfikacji i mamy nadzieję, że dwa tygodnie później, czyli w połowie grudnia, udostępnimy ją już całemu społeczeństwu – zapowiedział szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. 

I wyjaśnił: – Dziś służby raportują nam, że bardzo często obywatele zgłaszający tego typu aktywność mają problem ze wskazaniem dokładnej lokalizacji, w której się znajdują. Ta aplikacja rozwiąże te problemy. Będzie można użyć jej do sfotografowania obiektu i przesłania danych geolokalizacyjnych, żeby policja czy inne organy mogły bardzo szybko ustalić, gdzie to zdarzenie ma miejsce i czy jego natura jest rzeczywiście niebezpieczna.

Można inaczej; działa już mObywatel

Pojawia się jednak pytanie, czy aplikacja wojskowa to odpowiednie rozwiązanie w obecnej sytuacji. Trzeba ją przecież przygotować, przeprowadzić testy i certyfikację w sklepach z aplikacjami, a także rozpropagować produkt. To zajmuje sporo czasu.

Dlatego Tomasz Rychter, ekspert IT z Fundacji Digitality, w serwisie wirtualnemedia.pl proponuje inne rozwiązanie. Uważa, że zgłaszanie podejrzeń powinno być dostępne w aplikacji mObywatel. 

– Jeżeli opcja zgłoszeń byłaby dodana do mObywatela, wymuszamy update wersji mObywatela i możemy wrzucić powiadomienie push, że jest nowa wersja, w której możemy zgłaszać dywersję. W ten sposób jednym prostym ruchem informujemy 10 mln użytkowników – tłumaczy ekspert. 

I dodaje, że gdyby rząd postawił w tej kwestii na aplikację mObywatel, to funkcja mogłaby działać już teraz.

Dostrzega jednak problemy. Dane z mObywatela trafiają do Ministerstwa Cyfryzacji i nie wiadomo, czy istnieje sprawny system przekazywania ich do Ministerstwa Obrony Narodowej. Być może z tego powodu wojsko stawia na własne rozwiązanie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

hehe 24.11.2025 14:14
Ruskim nie wychodzi na wojnie to się odgrywają w internecie.

H56 24.11.2025 09:49
Komentarz usunięty : ze względu na prokremlowską propagandę. admin2

przyłowiak 23.11.2025 22:14
Strzeżonego Pan Bóg strzeże.

H56 23.11.2025 21:00
ja natomiast obawiam się... dywersji, a raczek aktów terrorystycznych. Odpuszczę sobie planowany wyjazd do Gryfina.

nie strasz nie strasz bo się zes... 23.11.2025 21:39
Gryfino jest bezpieczne trollu.

H56 24.11.2025 14:17
ja nikogo nie straszę, piszę o swoich odczuciach i lęku przed podróżą pociągiem,

Orion 21.11.2025 20:42
Coś musiało być, jakieś zagrożenie, że do takiego wniosku doszli.

Im Osten 23.11.2025 14:51
Orion 21.11.2025 20:42
Coś musiało być, jakieś zagrożenie, że do takiego wniosku doszli.
Rosjanie ledwo dyszą.. To co mieli zrobić w trzy dni nie mogą nawet w 3 lata

Danka 21.11.2025 13:51
W takich czasach warto dmuchać na zimne.

Hehe 21.11.2025 12:15
Ja tam jeżdżę pekaesem i to mercedesem. Na gapę dużą furą.

bon 21.11.2025 10:46
Mamy państwowy rosyjski terroryzm.

Hehe 21.11.2025 11:51
bon 21.11.2025 10:46
Mamy państwowy rosyjski terroryzm.
Bóg jeden wie, jak będzie. Widocznie teatrzyk i pizza się skończyły, a brak funduszy zmusił do zmiany podejścia.

Men 21.11.2025 12:31
Rosyjski trollu boga ty nie przywołuj.

prawda 21.11.2025 09:21
Właśnie, trwa wojna, a niewielu zdaje sobie z tego sprawę.

Yeti 21.11.2025 09:45
Wojna trwa chyba w twoich majtkach jak puścisz bąka.

ech 21.11.2025 10:50
do Yeti: jacy wy Rosjanie jesteście prymitywni, nawet w komentarzach.

Men 21.11.2025 12:32
Zaciemniają rzeczywistość.

Hehe 21.11.2025 12:12
Yeti 21.11.2025 09:45
Wojna trwa chyba w twoich majtkach jak puścisz bąka.
Nie warto marginalizować potencjalnego ryzyka. Nawet na możliwość obecności Rosji.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama